Tematu asfaltowni ciąg dalszy - rozmowa z Radcą Prawnym Moniką Gadzicką-Kowalską
– Pani Mecenas, padają zarzuty, że Rada Miejska nie potrafi wpłynąć na Burmistrza, a wręcz wymusić na nim swoją uchwałę natychmiastowego wydania odmownej decyzji środowiskowej. Jak Pani się do tego odniesie?
– Na początku chcę podkreślić, że nie wszystkie działania prowadzone przez Komitet Społeczny „Nie dla Asfaltowni” sprzyjają oczekiwanemu zakończeniu tej sprawy, a niekiedy wprowadzają w błąd zarówno mieszkańców, jak i Radę Miejską. Dotyczy to w szczególności wystąpienia przedstawiciela Komitetu na sesji Rady Miejskiej w dniu 25.04.219r. i składanych przez Komitet pism do gminy i innych organów.
A wracając do pytania, wbrew temu, co twierdzi osoba wypowiadająca się w imieniu Komitetu, Rada Miejska nie ma żadnych kompetencji do nakazywania Burmistrzowi załatwienia tej sprawy w określony sposób. Rada nie może swoją uchwałą narzucać Burmistrzowi, wydania decyzji negatywnej czy pozytywnej w prowadzonym przez niego postępowaniu. Jedyną uchwałą, jaką mogła podjąć Rada Miejska i też to uczyniła jest uchwała intencyjna wyrażająca sprzeciw Rady co do tej inwestycji i wolę mieszkańców. Orzecznictwo Sądów w tej sprawie jest jednoznaczne, a inne twierdzenie jest nieprawdą i wprowadzaniem mieszkańców w błąd.
– Komitet Społeczny twierdzi, że nie wydając jeszcze decyzji odmownej, Burmistrz nie wykonuje uchwał Rady, a w szczególności uchwały dotyczącej miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
– To absurdalne twierdzenie. To dwie odrębne kwestie. Burmistrz prowadzi to postępowanie na podstawie Kodeksu Postępowania Administracyjnego i ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko. Badanie tej inwestycji pod kątem jej zgodności z miejscowym planem jest tylko częścią postępowania i wnioski z tego wynikające nie stanowią jedynego dowodu w postępowaniu. Aby odmówić wydania decyzji środowiskowej, czy w ogóle wszczęcia postępowania dowodowego powołując się tylko i wyłącznie na niezgodność z planem, niezgodność ta musi być bezsporna i ewidentna i niemożliwa do usunięcia. Proszę pamiętać, że organ badający tę kwestię musi kierować się również doświadczeniem i przewidywać skutki swoich działań. Mówiąc prościej, decyzja wydana tylko w oparciu o taką przesłankę prawną mogłaby być uchylona, a to spowodowałoby tylko przedłużenie postępowania bez osiągnięcia pożądanego skutku.
Pragnę również zaznaczyć, że gmina Żarów z racji posiadanej strefy inwestycyjnej oraz wielu zakładów o różnej specyfice produkcyjnej, prowadziła wiele postępowań środowiskowych. Na przestrzeni 2006-2019 prowadzono 120 postępowań i wydano 70 decyzji środowiskowych, tak więc żarowscy urzędnicy mają duże doświadczenie w tym zakresie.
– Na sesji pojawiło się twierdzenie, że Burmistrz ma bardzo mało czasu, bo decyzja powinna być wydana do 24 maja, czyli do czasu określonego przez RDOŚ. Co Pani na to?
– I tu znowu osoba reprezentująca Komitet na sesji mija się z prawdą. Uzgodnienie RDOŚ dotyczy jedynie aspektów środowiskowych tej inwestycji. Nawet zgoda RDOŚ nie wyklucza wydania decyzji negatywnej w oparciu o inną przesłankę. Termin 24 maja jest wiążący dla RDOŚ, a nie dla Burmistrza. Poza tym można zauważyć w działaniach Komitetu oczywistą sprzeczność formułowanych wniosków. Na sesji przedstawiciel wskazuje konieczność szybkiego wydania decyzji do 24 maja, a równocześnie wpływa do gminy wniosek o uznanie za stronę postępowania oraz o wyznaczenie rozprawy administracyjnej i ponownym udziale społeczeństwa. Tutaj terminy wynikające z Kodeksu Postępowania Administracyjnego i ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko, są bezwzględnie obowiązujące. Udział społeczeństwa musi trwać 30 dni, a potem strony mają 7 dni na zapoznanie się z materiałem sprawy. Dopiero po tym czasie Burmistrz może wydać decyzje. Tak więc spełnienie obu wniosków Komitetu nie jest możliwe ze względów proceduralnych.
– Pojawiły się też głosy sugerujące, że Burmistrz nikogo z mieszkańców nie uznał za stronę postępowania, a wielu podmiotom bądź odmówił uznania za stronę bądź pozostawił ich wnioski bez rozpoznania.
– Nie wiem skąd takie twierdzenia, gdyż stroną tego postępowania od samego początku, to jest od jego wszczęcia, są podmioty gospodarcze, inne jednostki samorządowe, a także osoby fizyczne – mieszkańcy gminy. Burmistrz odmówił uznania za stronę postępowania tylko jednemu wnioskodawcy z uwagi na niespełnienie przez niego przesłanek wynikających wprost z ustawy. Z kolei przyczyną pozostawienia bez rozpoznania innych wniosków o uznanie za strony postępowania było nieuzupełnienie braków formalnych we wnioskach w określonym terminie, co skutkuje pozostawieniem ich bez rozpoznania i wynika wprost z przepisów.
Jeżeli w toku postępowania administracyjnego Burmistrz pozyska dowód umożliwiający poszerzenie kręgu stron tego postępowania na pewno to uczyni.
– Podczas sesji Rady Miejskiej i w dyskusjach na portalach społecznościowych pojawiły się stwierdzenia, że działania inwestora mogą stanowić wyłudzenie dokumentów, które umożliwią powstanie otaczarni oraz, że Burmistrz już dawno wydał zgodę na tę inwestycję.
– Dziwi mnie bardzo taka wypowiedź przedstawiciela Komitetu Społecznego, gdyż mając tego typu wiedzę o nieprawnych działaniach inwestora nie powinien o tym informować Rady Miejskiej, a złożyć zawiadomienie do odpowiednich organów. Radziłabym daleko idącą ostrożność w formułowaniu tego typu zarzutów, zarówno w pismach, jak i na portalach społecznościowych. Takie twierdzenia mogą być podstawą do obrony praw przez osoby, których te wpisy dotyczą.
A na zakończenie chciałabym jednoznacznie stwierdzić, że wdawanie się w dyskusję i polemikę na portalach społecznościowych nie służy dobru prowadzonego postępowania, które teraz jest najważniejsze. Dlatego nie będziemy tych polemik podejmować. Jednakże po zakończeniu postępowania w tej sprawie rozważymy podjęcie działań w celu ochrony osób, które zostały w związku z tą sprawą pomówione.
Dziękuję za rozmowę.