Urząd Miejski w Żarowie
woj. dolnośląskie, powiat świdnicki

ul. Zamkowa 2, 58-130 Żarów
Jesteś na > Aktualności Helena Lewicka – prawdziwa mistrzyni...

  Aktualności

30-07-2025

Helena Lewicka – prawdziwa mistrzyni ogrodnictwa i cukiernictwa

Można z Nią rozmawiać godzinami… O zwyczajach, dawnych tradycjach, ale także jej wielkich pasjach ogrodnictwie i kulinariach.

Pani Helena Lewicka mieszkanka Przyłęgowa to prawdziwa skarbnica wiedzy, nie sposób się z Nią nudzić. Do tego żartobliwa, skromna i bardzo życzliwa. W ogrodzie Pani Heleny czas płynie inaczej. To cudowny zakątek, niczym z książki „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej. A pączkami naszej bohaterki zajadają się nie tylko mieszkańcy Przyłęgowa. Na słodki poczęstunek Pani Heleny zawsze można liczyć. W cyklu „Ludzie z pasją” wywiad z Panią Heleną Lewicką, która zdradziła Nam, jaki jest przepis na tak piękny i zadbany ogród oraz jakie składniki dodać, aby otrzymać tak pyszne pączki. 

→ W tegorocznym konkursie na „Najpiękniejszy przydomowy ogród” zajęła Pani pierwsze miejsce. Jaka jest tajemnica pielęgnacji tak pięknego ogrodu?

Mój ogródek obsadzony jest dużą ilością kwiatów, krzewów, bylin czy drzewek. Trudno zliczyć. Rosną u mnie zawilce, lilie, bukszpan, gipsówka, ostróżki i wiele innych gatunków, a samych hortensji mam ponad 100 odmian. Przepis na udany ogród jest bardzo prosty. Jak przekwitną jedne kwiaty, to trzeba się brać za następne, trzeba wiedzieć też, gdzie i co sadzić. Zawsze mówię do moich kwiatów: „Rośnijcie sobie tak, jak Wam pasuje…”. Bo piękna można doszukać się w każdej roślinie. W ogrodzie hoduję także owoce i warzywa. Robię konfitury na zimę i oczywiście konserwuję warzywa, jak ogórki czy buraczki. Wstaję wcześnie rano i jak ja to mówię „obrabiam wszystko”. 

→ Czy to prawda, że Pani pączkami zajadają się wszyscy mieszkańcy Przyłęgowa? 

Powiadają, że piekę najlepsze pączki w całej gminie, a nawet powiecie świdnickim. Moje pączki były nawet w Chorwacji i na Wyspach Kanaryjskich. Na dożynkach, wstaję o czwartej rano i wspólnie z panią sołtys i innymi gospodyniami ze wsi przygotowujemy pączki. Sama mogę zrobić z 65 pączków. Przepis – zawsze mówię, że robię na „oko”, najlepiej razem wykonywać takie czynności, wtedy można się najlepiej nauczyć.

→ W dawnych czasach, wspólnie z innymi gospodyniami z Przyłęgowa przygotowywała Pani smakołyki na wesela. Jak wyglądała taka praca?

Dawniej wesela odbywały się w domach, a nieco później w świetlicy wiejskiej w Przyłęgowie. Wspólnie robiłyśmy makarony, różne ciasta do przekładania (biszkopty, torty, różne miodowe placki z kaszą, serniki gotowane i pieczone). Od pieczenia w wiosce byłam ja i moja bratowa. Do gotowania przychodziło więcej osób. Bardzo miło wspominam te czasy, były o wiele lepsze od dzisiejszych. Ludzie mieli dla siebie czas, dzieci od rana do wieczora biegały po podwórku i wszyscy się integrowaliśmy. 

Dziękuję za rozmowę. 

Rozmawiała Magdalena Pawlik